Dream Winchester
Jestem tegoroczną maturzystką, która
nie ma zielonego pojęcia, na jakie studia powinna się wybrać. Żaden z kierunków
na uczelniach bydgoskich nie przypada mi do gustu, a, niestety, nie ma mowy,
żebym opuściła to miasto.
Interesuję się kynologią i nawet
prowadzę małą, domową hodowlę psów rasowych. Udzielam się trochę w Związku
Kynologicznym i jeżdżę z moim bydlęciem, dużym szwajcarskim psem pasterskim, na
wystawy. Moja miłość do psów nierzadko przelewa się do pisanych przeze mnie
tekstów. Te czworonogi odgrywają ważną rolę w fabule, a czasem nawet są szczekającymi bohaterami.
Głównie inspiruję się rzeczywistością. Piękną
polskością i absurdami naszego kraju. Lubię opisywać zwykłe, codzienne
sytuacje, bo to z nich czerpię pomysły na nowe teksty. Zatłoczony autobus?
Brzydki zapach w toalecie publicznej? Dziury w ulicach? Kościoły przepełnione
starszymi, przeklinającymi paniami? A może ich nietolerancja? Tak, o tym lubię
pisać.
Kocham też bajki. Wychowałam się na
produkcjach Disneya, nic więc dziwnego, że lubię proste historyjki z morałem.
Księżniczki zamknięte w wieży i książęta na białym koniu, a to wszystko
okraszone klątwą złej wiedźmy. Nie mam jednak zamiaru naśladować Disneya, tylko
stworzyć coś własnego. Swoją własną bajkę… Może kiedyś :)
Homoseksualizm? Nie boję się poruszać
tych tematów… ale w dzisiejszych czasach, niestety, stało się to „modne” i często
pokazywane w bardzo złym świetle. Chciałabym to skonfrontować. Gej nie zawsze
jest przegiętą ciotunią, mówiącą w formie żeńskiej, a przegięta ciotunia może
okazać się człowiekiem z bardzo silną osobowością.
Uważam, że nic nigdy nie jest albo
czarne, albo białe. Istnieją przecież różne kolory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz